Telemedycyna okazała się kluczowa dla zachowania ciągłości leczenia w dobie epidemii. Przychodnie i kliniki przestrzegają restrykcyjnych zasad bezpieczeństwa – przyjmują pacjentów wyłącznie w koniecznych przypadkach. Po pandemii polska opieka medyczna nie będzie już taka sama.
Epidemia koronawirusa COVID-19 sparaliżowała nasz oraz wiele innych krajów na świecie. Nauczeni doświadczeniem innych państw Włoch, Niemiec czy Wielkiej Brytanii szybko wdrożyliśmy niezbędne środki bezpieczeństwa, dzięki czemu udało się ograniczyć liczbę chorych i ofiar śmiertelnych. Nie ma jednak wątpliwości, że po epidemii wiele się w Polsce zmieni.
Jak wygląda wizyta u specjalisty w czasie epidemii
Spowolnienie rozprzestrzenienia się koronawirusa wymaga maksymalnego ograniczenia wszelkich bezpośrednich kontaktów. Obostrzenia objęły też placówki medyczne nie tylko szpitale specjalistyczne i małe przychodnie, ale też m.in. prywatne kliniki specjalistyczne. Narodowy Fundusz Zdrowia zalecił lecznicom czasowe ograniczenie lub nawet całkowite zawieszenie leczenia planowego. Pacjenci z zaplanowanymi wizytami w szpitalu musieli liczyć się z przesunięciem terminów. Na kiedy Nie wiadomo. Nie ma badań diagnostycznych, operacji, rehabilitacji, wizyt u stomatologa, a nawet leczenia psychiatrycznego i terapii uzależnień.
Aby nie pozbawić pacjentów całkowicie dostępu do opieki medycznej, wprowadzono teleporady. Przychodnie cały czas pracują, lekarze nie przyjmują jednak osobistych wizyt, lecz udzielają porad zdrowotnych telefonicznie lub online. Przyznać trzeba, iż w dobie epidemii koronawirusa niezwykle przydatne okazały się rozwiązania wprowadzane w Polsce ostatnimi laty. Lekarz może bowiem bez problemu wystawić pacjentowi e-zwolnienie, a w celu zapewniania leków przesłać e-receptę SMS-em lub e-mailem. W zdecydowanej większości przypadków leczenie nie wymaga osobistej wizyty w klinice czy przychodni. Dzięki temu placówki medyczne mają więcej możliwości na zapewnienie opieki pacjentom zakażonym koronawirusem COVID-19.
Zasady bezpieczeństwa placówek medycznych podczas epidemii
Od momentu stwierdzenia pierwszego przypadku koronawirusa w Polsce przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej, szpitale, a nawet prywatne kliniki specjalistyczne wprowadzają ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów. Teleporady działają od 12 marca, czyli od zawieszenia przez rząd działań placówek oświatowych, kulturalnych itp. Przed jakąkolwiek wizytą wymagany jest uprzedni kontakt telefoniczny. Jeśli wizyta nie jest bezwzględnie konieczna, zostaje odwołana lub przeprowadzona zdalnie przez telefon lub streaming.
Drogą elektroniczną pacjenci mogą przesyłać m.in. wyniki badań, dokumentację, a nawet zdjęcia i pliki wideo. Jeśli tylko jest to możliwe, lekarze pracują z domu. Należy pamiętać, iż pracownicy medyczni to osoby z grupy podwyższonego ryzyka. Ze względu na ciągły kontakt z wieloma osobami, mogą być potencjalnymi nosicielami koronawirusa, np. bezobjawowo przechodzić chorobę. Pacjent, który pilnie potrzebuje wizyty w przychodni czy klinice, zostaje do niej przyjęty. To oczywiste, że nie każdą usługę medyczną można wykonać zdalnie. Taka sytuacja ma miejsce np. w niektórych przypadkach wizyt ginekologicznych czy pilnych badań diagnostycznych.
Przychodnie i kliniki wprowadziły też podwyższone zasady bezpieczeństwa. Przyjmowany pacjent ma mierzoną temperaturę, obowiązkowo dezynfekuje ręce i wypełnia kartę z pytaniami m.in. o kontakt z osobą potencjalnie zarażoną koronawirusem COVID-19. Wymagane jest też zachowanie bezpiecznej odległości między pacjentami.
Czym jest telemedycyna i jak może nam pomóc
Ratunkiem zarówno dla usług medycznych, jak i dla samych pacjentów, jest telemedycyna. To nic innego, jak wizyta u lekarza przez telefon lub online. Bez kontaktu osobistego specjalista może przeprowadzić wywiad lekarski, ocenić stopień zaawansowania problemu, udzielić teleporady i przekazać odpowiednie zalecenia. Wszystkie dokumenty, które standardowo lekarz przekazywał pacjentowi w formie papierowej, dzięki obecnej technologii można przesłać elektronicznie:
E-recepta to czterocyfrowy kod, który pacjent otrzymuje na swój numer telefonu. Wystarczy, że w aptece poda ten kod i swój numer PESEL, a otrzyma przepisane leki. Co istotne, e-recepty są przyjmowane w wszystkich aptekach nie tylko tych najnowocześniejszych. Plusem e-recepty jest też ograniczenie kontaktu z farmaceutą w aptece, a co za tym idzie zmniejszenie ryzyka zakażenia koronawirusem. Jeśli pacjent płaci kartą, zakup leków odbywa się bezpiecznie ? odbiera tylko przekazane leki.
E-zwolnienie to nowoczesne rozwiązanie, które w Polsce zostało wprowadzone już w 2016 r. Obecnie nie wystawia się już papierowych zwolnień. Dokument w formie elektronicznej trafia bezpośrednio do pracodawcy i do ZUS. Pacjent go nie otrzymuje wgląd w swoje zwolnienia może mieć po założeniu konta na PUE ZUS, jednak nie jest to obowiązkowe. Dzięki e-zwolnieniem informacja o czasowej niezdolności do pracy trafia do pracodawcy szybko, bez zbędnego kontaktu osobistego.
Zalecenie elektroniczne na wyroby medyczne to wystawiane w specjalnym systemie elektronicznym potwierdzenie, iż pacjentowi przysługuje zakup określonego wyrobu medycznego. Uzyskanie takiego zalecenia nie wymaga wizyty w NFZ. Z takim zaleceniem można wprost udać się do apteki czy sklepu medycznego.
Telemedycyna to nie tylko porada przez telefon, ale też np. wizyta zaplanowana przez Skype, Zoom, WhatsApp czy inne aplikacje umożliwiające przesył obrazu przez kamerę. Druga opcja daje lekarzom większe możliwości postawienia diagnozy. Na przykład dermatolog może ze sporą dokładnością ocenić charakter zmian skórnych, a laryngolog stwierdzić, czy ból głowy w miejscu wskazanym przez pacjenta może być objawem zapalenia zatok.
Opieka zdrowotna na telefon
Świetnym przykładem na to, jak stacjonarną opiekę medyczną można przenieść do domu pacjenta, jest pakiet DobraNoc ? autorskie rozwiązanie MilleMedica. Program umożliwia wypożyczenie pulsoksymetru ? urządzenia do automatycznego badania jakości snu. Z powodzeniem zastępuje ono wykonywaną w klinice polisomnografię. Pakiet DobraNoc dedykowany jest osobom, które zmagają się z zaburzeniami snu czy chrapaniem. Pozwala wykryć m.in. obturacyjny bezdech senny ? chorobę, którą wywołuje groźne powikłania zdrowotne.
Pomiar snu można wykonać we własnym domu wystarczy założyć pulsoksymetr na rękę na noc i zdjąć rano. Urządzenie rejestruje wszelkie przerwy w oddychaniu. Rozwiązanie to pozwala pominąć pierwszą wizytę u lekarza. Kolejna może odbywać się w formie teleporady ? lekarz na podstawie wyniku badania postawi diagnozę i przekaże odpowiednie zalecenia. MilleMedica wychodzi naprzeciw zaleceniom rządu i potrzebom pacjentów, świadcząc usługi medyczne z maksymalnym ograniczeniem kontaktu.
Jak mogą wyglądać usługi medyczne po epidemii
Wbrew temu, co twierdzą zwolennicy apokaliptycznych wizji, epidemia koronawirusa kiedyś się skończy. Naukowcy przewidują różne terminy i scenariusze zakończenia globalnej pandemii. Niektórzy żywią nadzieję, iż wirus znacząco zmniejszy swoją aktywność wraz z falą pierwszych upałów. Inni twierdzą, że czeka nas jeszcze wiele miesięcy walki z epidemią. Niewątpliwie obecny stan w końcu minie, jednak zarówno gospodarka, jak i opieka zdrowotna nie powrócą już do stanu sprzed ataku koronawirusa. Czy to zmiany na gorsze? Niekoniecznie.
Jeszcze przez wiele miesięcy będziemy musieli ostrożnie pochodzić do wszelkich kontaktów. Telemedycyna na dobre zagości w naszej rzeczywistości. Z czasem większość pacjentów doceni tę formę opieki zdrowotnej. Pozwala ona bowiem oszczędzić czas czy chociażby środki na dotarcie do kliniki. Teleporada z pewnością nie zastąpi badania krwi czy wielu innych badań, jednak może stać się doskonałą alternatywą dla tradycyjnych wizyt. Świetnie sprawdzi się np. w przypadku, gdy kontaktujemy się z lekarzem wyłącznie w celu uzyskania recepty lub mamy zaleconą kontrolę po chorobie. Pozwoli nam rozwiać wątpliwości, gdy obawiamy się iść do lekarza ze sprawą, która wydaje się błaha, lecz wzbudza nasz niepokój. Paradoksalnie epidemia koronawirusa może przyczynić się do wielu korzystnych zmian w polskiej opiece medycznej.